Autor obrazu Paweł Chochlew - który dostanie na realizacje swych wizji pieniądze od Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej - twierdzi, że film ma być dla wszystkich. Jednak z jego scenariusza wynika coś zupełnie innego. Nie dość, że film, który ma reżyserować obrazi miliony Polaków, to na dodatek zgorszy dzieci.

Te dowiedzą się z niego bowiem, że bohaterowie Westerplatte wcale nie byli przykładem cnót, a na pewno nie byli ikoną obrazującą hasło "Bóg, honor, ojczyzna". Zobaczą na przykład majora Henryka Sucharskiego jako alkoholika-psychopatę (ma go grać Bugusław Linda). Zastępca majora, kapitan Franciszek Dąbrowski to sadysta opętany manią wielkości, który lubi bawić się bronią przykładając ją do głów żołnierzy - pisze dziennik "Polska".

Najgorszy jest jednak obraz szeregowych żołnierzy. Ci bowiem zamiast walczyć biegają nago po kadrze i urządzają sobie obsceniczne zabawy. Oblewają alkoholem karty do gry, które przedstawiają pornograficzne scenki. Później zlizują ciecz z niecenzuralnych zdjęć. Nie wyglądają na grupę zdyscyplinowanych żołnierzy, która szanuje przełożonych. W scenariuszu jest też scena, w której pijany westerploatczyk sika na obraz marszałka Rydza-Śmigłego - przypomina dziennik "Polska".

Warto dodać, że autor scenariusza i reżyser filmu, który będzie miał premierę w przyszłym roku to artysta z "dorobkiem". Paweł Chochlew jest bowiem aktorem teatru Syrena w Warszawie, którego publiczność lepiej poznała w w serialach "Tygrysy Europy", "13. Posterunek" oraz "Klan".





Reklama