O pierwszej kobiecie znęcającej się nad mężem policjanci dowiedzieli się przypadkiem. "Zostaliśmy wezwani do awantury domowej na warszawskiej Ochocie. I gdy funkcjonariusze podjeżdżali na ulicę Radomską, zauważyli kobietę - biegła z nożem za mężczyzną" - mówi Rafał Marczak z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.

Reklama

Okazało się, że męża ganiała żona - Walentyna G. "Groziła mu śmiercią już od dłuższego czasu. Miała też znęcać się nad nim, atakować go, gdy spał, bić i kopać. Policjanci musieli zatrzymać kobietę" - informuje .

Druga z pań trafiła na komisariat, nieco później - prosto z Ursusa. Policjantów wezwali zaniepokojeni sąsiedzi. Myśleli, że mąż bije żonę. Jakież było zdziwienie, i policjantów, i sąsiadów, gdy drzwi otworzył im wystraszony i roztrzęsiony mężczyzna.

"Powiedział funkcjonariuszom, że żona od kilku lat wyładowuje na nim swoją agresję. Według niego, znęcała się nad nim fizycznie i psychicznie" - zaznaczył Marczak.

Obie kobiety usłyszą teraz zapewne zarzut znęcania się nad mężami. O ile panowie nie wycofają swoich skarg.