Fragment Parku Oliwskiego Kościół ma nie od wczoraj. Teren między murem pocysterskim a ulicą Opata Rybińskiego przyznano duchownym już w 1950 roku. Ale, jak przypomina "Gazeta Wyborcza", działki nigdy fizycznie nie przekazano. Dopiero w 1990 roku Kościół zwrócił się z wnioskiem o przeniesienie własności. I od tego czasu jest formalnie jej właścicielem.

Reklama

Ale przez 18 lat nic z działką nie robił. Dopiero na początku lipca tego roku do miasta trafił wniosek nowego metropolity gdańskiego abp. Leszka Sławoja Głódzia o wydzielenie kościelnego terenu z parku. Co z prawie hektarem zieleni planuje zrobić metropolita i dlaczego zwrócił się do miasta teraz?

"Gdańska kuria do tej pory miała najgorsze wyniki w Polsce, jeżeli chodzi o odzyskiwanie utraconego majątku Kościoła" - przyznają nieoficjalnie pracownicy gdańskiego magistratu. Być może dlatego nowy metropolita zaczął naciskać na zwrot terenu.

>>>Przeczytaj, kto nie chce oddawać Kościołowi mienia

Nie wiadomo jeszcze, co kuria planuje zrobić z odzyskanym parkiem. Ma związane ręce, bo jest objęty ochroną konserwatora, a plan dopuszcza tam tylko zieleń. Park zostanie więc parkiem. Ale Kościół może odebrać gdańszczanom prawo do spacerowania po nim.

Czy teren zostanie przeznaczony dla uczniów seminarium duchownego? "Kiedyś cały park należał do Kościoła. Trzeba pamiętać, że młodzi klerycy też potrzebują miejsca do odpoczynku" - mówi "Gazecie Wyborczej" abp Gocłowski, poprzednik abp. Głódzia na stanowisku metropolity gdańskiego.

Jest jeszcze szansa, że miastu uda się zachować niepodzielony Park Oliwski. Niedługo abp Głódź ma spotkać się z prezydentem miasta Pawłem Adamowiczem. Gdańsk będzie chciał najprawdopodobniej zaproponować diecezji inny teren.