"Brak takiego sygnału to był dla nas właśnie sygnał" - mówił przed sądem oskarżony generał. Jaruzelski przytaczał też wypowiedzi polityków Zachodu, że stan wojenny był "mniejszym złem" od sowieckiej interwencji, która była realna. Według niego, oceny takie formułowane były m.in. przez byłego prezydenta Francji Francois Mitteranda i byłego sekretarza stanu USA Aleksandra Haiga, a także Jana Nowaka-Jeziorańskiego.

Reklama

Jaruzelski już czwarty dzień składa wyjaśnienia przed Sądem Okręgowym w Warszawie. Utrzymuje, że stan wojenny był "mniejszym złem".

>>> Przeczytaj przed czym - zdaniem Jaruzelskiego - stan wojenny uchronił Polskę

Generał cytował też wiele wypowiedzi przedstawicieli ZSRR o tym, że przebieg ówczesnych wydarzeń w Polsce stanowił naruszenie równowagi sił w podzielonej Europie i że przygotowywano interwencję.

Powołał się m.in. na słowa z lat 90. byłego szefa KPZR Michaiła Gorbaczowa, że Jaruzelski dążył do wyeliminowania zagrożenia ingerencją wojsk Układu Warszawskiego i że "wybrał mniejsze zło".

>>> Jak Jaruzelski uratował "Solidarność"

Proces siedmiu osób, autorów stanu wojennego - w tym Jaruzelskiego, Czesława Kiszczaka i Stanisława Kani - ruszył 12 września. Jaruzelski jest oskarżony o kierowanie "związkiem przestępczym o charakterze zbrojnym, mającym na celu popełnianie przestępstw". Grozi za to do 10 lat więzienia. Drugi zarzut to podżeganie Rady Państwa do przekroczenia uprawnień przez uchwalenie dekretów o stanie wojennym wbrew ówczesnej konstytucji.