Problemem jest droga, która przechodzi przez sam środek ogrodu, serca Nałęczowa. Kiedyś jeździły nią tylko wozy konne. Teraz przejeżdżają nią tysiące samochodów. Mknące przez miasto auta, zwłaszcza ciężarówki, powodują hałas, zanieczyszczenie powietrza i pękanie ścian budynków.
Z danych wynika, że drogą jeździ już około 9 tys. samochodów na dobę. Po otrzymaniu tych wyników Ministerstwo Zdrowia zażądało planu naprawczego, czyli ograniczenia hałasu. "Wskazaliśmy objazdy dla jadących tranzytem, ale to doraźne rozwiązanie" – mówi DZIENNIKOWI Andrzej Ćwiek, burmistrz Nałęczowa.
>>>Zapłacimy za brak drogi przez Rospudę
Problem zmniejszenia ruchu samochodów i hałasu mogłaby rozwiązać tylko obwodnica. Jej koszt szacowany jest na minimum 117 mln złotych. Realnym terminem zakończenia przygotowań do budowy obwodnicy jest rok 2011. "Nałęczów to jedno z najstarszych uzdrowisk w Polsce. Żeby zapewnić spokój i ciszę oraz czyste powietrze niezbędne w uzdrowisku trzeba wyprowadzić samochody za miasto" - mówi DZIENNIKOWI dyrektor do spraw lecznictwa uzdrowiska dr Tomasz Kwiatkowski.
Sprawa jest paląca, bo w ubiegłym roku status Nałęczowa jako uzdrowiska został zagrożony. Normy hałasu zostały bowiem przekroczone o 16 do 42 procent, dlatego Ministerstwo Zdrowia chciało odebrać gminie miano kurortu.
>>>Obwodnica nie przetnie Doliny Rospudy
"Skoro Ministerstwo Zdrowia stawia nam warunki, które musimy spełnić, to powinniśmy również dostać dofinansowanie na budowę obwodnicy z budżetu centralnego, bo lubelskie to biedne województwo" - mówi Ćwiek.
Argumentuje również, że nie boi się protestów ekologów. "Rozumiem ich racje, ale są rzeczy ważne i ważniejsze. Uzdrowisko takie jak Nałęczów jest unikalne w skali Europy, a występujące tu zwierzęta żyją również w innych miejscach kraju" - mówi.