Chłopiec nie miał wcześniej kontaktu z uczniem technikum, więc obu zachorowań nie można łączyć. Może to jednak oznaczać, że w Zachodniopomorskiem są dwa różne źródła bakterii wywołujących sepsę. Wszyscy, którzy w ostatnim czasie mieli bliski kontakt z chorymi, dostają antybiotyki.
>>>Umarła, bo lekarz nie chciał jej zbadać
"W przypadku dziecka leki zażywają rodzice malucha, a inne dzieci i opiekunowie z przedszkola zostali poinformowani o tym, by zwracali uwagę na ewentualne objawy choroby" - mówi Ewa Marcinkowska, dyrektor sanepidu w Goleniowie.
>>>Maluch zmarł na sepsę w krakowskim szpitalu
"Podobne działania przeprowadziliśmy w technikum drzewnym. Najbliżsi znajomi i koledzy z drużyny piłkarskiej nastolatka przyjmują odpowiednie leki, pozostali uczniowie uzyskali podstawowe informacje o chorobie na apelu. Na razie nie otrzymaliśmy innych zgłoszeń o podejrzeniu wystąpienia sepsy" - dodaje dyrektor.
Sepsa to ciężkie zakażenie całego organizmu. Bardzo często prowadzi do śmierci i wbrew pozorom wcale nie jest rzadką chorobą. To właśnie sepsa jest przyczyną wielu zgonów w szpitalach. Na sepsę zmarła między innymi siatkarka Agata Mróz.
Poza szpitalami na sepsę chorują głównie dzieci, młodzież i osoby z obniżoną odpornością lub osłabione psychicznie (nauka lub praca na zmiany, silny stres). Bardziej podatne na zakażenie są również osoby przepracowane, z niewyleczonymi do końca chorobami.