To kolejna odsłona konfliktu na terenie budowy elektrowni na Isle of Grain, w południowo-wschodniej Anglii. Głównym punktem zapalnym są oskarżenia Brytyjczyków, że dwie polskie firmy, Remak z Opola i ZRE Katowice, zatrudniają do pracy głównie Polaków. Emocje są tym większe, że do rozdysponowania jest nawet 450 wakatów.
>>>Potężna fala zwolnień w Wielkiej Brytanii
Główny inwestor, francuska firma Alstom zapewniła, że dopilnuje, żeby pracownicy wszystkich narodowości mieli takie same szanse w ubieganiu się o pracę. Od zeszłego tygodnia emigranci mają też zagwarantowane takie same stawki godzinowe, jak budowlańcy z Wielkiej Brytanii.
Stało się tak po tym, jak związek zawodowy GMB odkrył, że zatrudnieni na budowie Polacy zarabiają o 4 funty na godzinę mniej niż oni.
>>>Polacy nie zabierają pracy Brytyjczykom
"To nie jest proszenie nikogo o przysługę, ale walka o sprawiedliwość" - podkreślił sekretarz związku Unite Derek Simpson. "Dobry brytyjski pracownik musi mieć takie samo prawo do ubiegania się o pracę jak inni" - dodaje.
Kolejne protesty, tym razem na terenie elektrowni na Isle of Grain, związkowcy szykują na 24 marca.