Śmiercionośne właściwości drzewołazowatych znane są od dawna. To trucizną z tych żab południowoamerykańscy Indianie zatruwali groty swoich strzał. W laboratorium w szkockim North Queensferry urodziło się właśnie dziewięć żab. To duży sukces, bo program hodowli tych zwierząt w niewoli ma pomóc w ochronie płazów żyjących na wolności.
Jak podaje Michael Morris, akwarysta z laboratorium, żaby przeszły już najtrudniejszy okres przekształcania się z kijanek w formę dorosłą. Przypominają do złudzenia swoich rodziców, są tylko od nich mniejsze.
W Ameryce Środkowej i Południowej żyje ok. 70 gatunków drzewołazów. Naukowcy podejrzewają, że wytwarzają one swoją chemiczną broń z toksyn znajdujących się w zjadanych przez nie owadach.
Właśnie tę umiejętność można wykorzystać w medycynie. Śmiertelnie groźne żaby mogą bowiem ratować ludzkie życie. Naukowcy pracują nad wykorzystaniem toksyn z ich skóry do produkcji środków zwiotczających mięśnie i pobudzających pracę serca. Żabie toksyny mają też potencjał do wykorzystania jako środek znieczulający, znacznie skuteczniejszy niż morfina i do tego nieuzależniający.