MAGDALENA JANCZEWSKA: Podobno jesteście pokoleniem optymistów?

ANTONINA TURNAU*: Może dlatego, że jeszcze w większości nie zdążyliśmy dostać po głowie, ani od życia, ani od losu, ani od współuczestników tej całej zabawy. Dlatego możemy sobie pozwolić na takie idealistyczne podejście do świata. Temu optymizmowi sprzyjają też okoliczności. Wychowaliśmy się w wolnym kraju, nie doznaliśmy, co jest ewenementem od kilku pokoleń, ani wojen, ani szczególnych zawirowań politycznych.

Reklama

Czyli możecie iść na łatwiznę? Wasi rodzice walczyli, a wy tylko odcinacie kupony?

Mamy dosyć komfortowe warunki życia w porównaniu z naszymi rodzicami, nie mówiąc już o dziadkach. Ale czy to jest chodzenie na łatwiznę? Żyjemy w tym, co nas otacza. Nie można mówić, że nasi dziadkowie byli ambitni, bo poszli na wojnę. Wojna była, więc oni brali w niej udział. Nie wiem, co by było, gdybyśmy znaleźli się w takiej sytuacji.

Reklama

Niemniej zarzuca się wam brak ideałów, autorytetów...

Tak? Mnie się wydaje, że coraz mniej ludzi zasługuje na miano autorytetu. Odchodzą ludzie wielcy, a ich miejsca zostają puste. A ideały faktycznie czasem ustępują pola konsumpcjonistycznej miłości do pieniądza. No cóż, łatwiej jest żyć, jak się pieniądze ma, niż jak się ich nie ma.

Naprawdę nie ma pani żadnego autorytetu?

Reklama

Najważniejszym autorytetem, choć niejedynym, jest dla mnie mój tata. Ja nigdy nie miałam potrzeby buntowania się przeciwko rodzicom.

Pani pokolenie nie buntuje się, ale i nie interesuje się polityką.

To nie do końca tak. Ja miałam z polityką bardzo intensywny romans. Jako 14-latka zapisałam się do młodzieżówki Unii Wolności. Półlegalnie, bo trzeba było mieć skończone 16 lat. Przez półtora roku chodziłam na zebrania i byłam tym bardzo zaaferowana. Fascynowało mnie to, że otaczają mnie ludzie, którym się chce. Na lokalno-juniorskim poziomie polityka jest kapitalna. Natomiast jeśli nas (mnie) coś mierzi w „wielkiej” polityce, to kompletny zanik kultury i politycznej, i osobistej. Jaskrawe wydają się przypadki polityków władających ojczystym językiem na poziomie elementarnej poprawności gramatycznej. O treści nie wspominając.

Jak sobie pani wyobraża siebie za dziesięć lat?

Zupełnie sobie siebie nie wyobrażam.

*Antonina Turnau, rocznik 1988, studentka polonistyki na UJ, córka Grzegorza Turnaua