Ponieważ sokoły mieszkają pod iglicą pałacu już od 10 lat, na rocznicę zafundowano im tam kamerę. Teraz każdy będzie mógł obserwować, jak daje sobie radę ptasia rodzina. W sztucznym gnieździe spoczywają już trzy jajka. Jeśli z każdego wykluje się zdrowe pisklę, liczba sokołów z warszawską metryką wyklucia wzrośnie z 17 do 20. Widok gniazda dostępny jest przez całą dobę pod adresem www.webcam.peregrinus.pl/pkin-warszawa.htm . A raczej – powinien być dostępny, bo jeszcze w czwartek strona zawieszała się i wyświetlenie obrazu było niemożliwe.

Reklama

O ptasiej rodzinie opowiadali wczoraj na 30. piętrze PKiN dyrektor warszawskiego zoo Andrzej Kruszewicz oraz Janusz Sielicki, prezes Stowarzyszenia na Rzecz Dzikich Zwierząt „Sokół”. Sielicki prezentował młodego sokoła, który tym razem na szczyty stolicy dostał się bez użycia skrzydeł. - Pierwszy raz wiozłam drapieżnego ptaka - przyznała sympatyczna pani windziarka, obsługująca kabinę dowożącą wycieczki na taras widokowy.

- Wysokie budynki sokoły traktują jako substytut skały. Im wyżej, tym lepiej. Dlatego w Warszawie mamy przygotowanych sześć gniazd na dachach najwyższych budynków, czekają na zasiedlenie - mówi Janusz Sielicki.

Sokołom w Warszawie dobrze się powodzi. Mają dużo pożywienia. Ich menu składa się wyłącznie z ptaków. - Nic, co większe od wróbla i mniejsze od kruka, nie może się czuć bezpieczne. A przecież poza ptakami stale mieszkającymi w mieście wzdłuż Wisły ciągną migrujące stada różnych gatunków - dodaje Sielicki.

Reklama

Para sokołów zdominowała centrum miasta. W efekcie zasiedlające niższe piętra pałacu pustułki uznały, że okolica przestała być bezpieczna i wyniosły się gdzieś dalej.

- Warszawa to wyjątkowa stolica pod względem przyrodniczym. Sąsiaduje z parkiem narodowym, prawy brzeg Wisły jest dziki i daje schronienie wielu gatunkom. W mieście można spotkać łosie, rysie, wydry i bobry - mówi Andrzej Kruszewicz.

Naturalna populacja sokoła wędrownego wyginęła w Polsce pod koniec lat 60., 20 lat później zaczęto je sztucznie rozmnażać w niewoli. Przyniosło to efekty. W 1996 i 1997 r. na dachu warszawskiego Centrum Bankowo-Finansowego wypuszczono pierwsze pary sokołów. Rok później zasiedliły 45. piętro PKiN. W roku 2000 po raz pierwszy te ptaki rozmnożyły się w stolicy. samodzielnie.