Salon "Sisi" w Poznaniu, "Yorkie Saloon" w Bydgoszczy, "Mój Pupil" w Łochowie, "Dino" w Kielcach - nie ma już właściwie miasta w Polsce, w którym nie było by przynajmniej jednego salonu urody dla psów. "Fryzjer psów to zawód przyszłości, z miesiąca na miesiąc powstają nowe punkty pełniące tę usługę, mimo to wciąż nie jest ten zawód oficjalnie uznany w Polsce. Chcemy to zmienić" - mówi nam dyrektor katowickiej Izby Rzemieślniczej Michał Wójcik. I dlatego Izba przygotowuje wniosek o wpisanie groomera, czyli fryzjera psów na listę zawodów i specjalizacji zawodowych w Polsce.

Reklama

Samym groomerom pomysł bardzo się podoba. "Kiedy rejestrowałam działalność, pani w urzędzie nie wiedziała, jakiemu zawodowi to, co robię, przypisać" - mówi nam warszawski groomer i właścicielka salonu "Super Pies" Anita Owczarczyk. "Musiała mnie wpisać pod "usługi związane z chowem i hodowlą zwierząt", które oznaczają głównie chów owiec. A przecież psich fryzjerów jest już w Polsce naprawdę sporo" - dodaje kobieta.

>>> Wypasanie owiec dla baców z certyfikatem

Według samych groomerów w Polsce działa już kilkaset psich salonów urody i co najmniej drugie tyle osób prowadzi działalność nielegalnie bez rejestracji w urzędzie pracy."Wśród naszych klientów jest już ponad 300 salonów, z których większośc na rynku pojawiła się w ostatnim roku" - mówi nam właściciel portalu i sklepu internetowego Groomer.com.pl Mirosław Zawałkiewicz. "Od dwóch lat organizujemy też szkolenia dla nowych fryzjerów, przez ten czas dyplomy zdobyło ponad 150 osób" - dodaje Zawałkiewicz.

Oprócz firmy Zawałkiewicza profesjonalnych groomerów w Polsce kształci jeszcze kilka firm. U nas, zwykle po kilkudniowym kursie, otrzymuje się dyplom groomera pierwszego stopnia (takich stopni jest trzy, już drugi to w Polsce coś rzadko spotykanego). Zajęcia obejmują podstawy kynologii, wzorce FCI (Międzynarodowej Federacji Kynologicznej) dla poszczególnych ras, zasady pielęgnacji, wiedzę potrzebną do założenia własnego, profesjonalnego zakładu. Są też niezbędne zajęcia praktyczne.

>>>Wróżka to też zawód - tak jak naukowiec

Jednak certyfikaty opierają się tylko na renomie wydających je firm i nie mają żadnego państwowego umocowania. "To ma zmienić wpisanie groomera na rządową listę. Będa państwowe egzaminy i oficjalne certyfikaty, tak by klient miał pewność, że dostanie usługę odpowiedniej jakości" - tłumaczy Wójcik. A usługa ta nie jest tania. Rozczesanie, wykąpanie i przystrzyżenie psa średniej wielkości zazwyczaj kosztuje w granicach 150 - 200 złotych. Dodatkowo płatne jest obcięcie pazurków (ok. 40 - 70 złotych), masaż i bardziej wyrafinowane fryzury.

Reklama

Polski rynek groomingu jednak i tak jest niewielki w porównaniu z Zachodem. W Japonii, w której salony groomerskie są bardzo rozpowszechnione i popularne, działają prawdziwe psie centra - połączone np. z rekreacją, basenami specjalnie dla psów, w których właściciel może uczestniczyć w kąpieli swojego pupila. "Tym bardziej widać, w jaką stronę ten biznes będzie się rozwijał" - przekonuje Zawałkiewicz.

By nowy zawód pojawił się na rządowej liście, trzeba wysłać wniosek do Ministerstwa Pracy. "Lista zwodów jest aktualizowana mniej więcej co dwa lata, więc najbliższa zmiana nastąpi na przełomie 2010 i 2011 roku" - mówi nam rzeczniczka resortu Bożena Diaby. "Zgłoszenie nowego zawodu weryfikuje Departament Rynku Pracy i na ogół rozpatruje je pozytywnie" - dodaje Diaby.