Mateusz Weber: Słoń Ninio jest gejem. Czy to może oznaczać straty finansowe dla ogrodu zoologicznego, bo słoń przecież nie będzie się rozmnażać?
Michał Grześ*: Nie. Wręcz przeciwnie. Orientacja słonia budzi ogromne zainteresowanie wśród zwiedzających. Jest ich znacznie więcej niż przed ogłoszeniem tych rewelacji. To dla ogrodu jest ogromny zysk, a nowo otwarta słoniarnia będzie główną atrakcją zoo.
Skąd taka informacja że poznański słoń jest gejem?
Z "Wprost". W 2004, kiedy Ninio trafił do Warszawy, tygodnik napisał o jego orientacji. Informacja okazała się prawdziwa, ale dyrektor ogrodu całkowicie wytłumaczył jego zachowanie. Po prostu młode słonie tak mają. Cóż cieszymy się, że mamy chyba najbardziej znanego w Polsce słonia z tak bogatym życiorysem.
Czyli nie ma problemu, że słoń nie przysporzy potomstwa i ogród nie będzie mógł handlować małymi słoniątkami?
Nie. Bo to bardzo znany słoń. Nasz Ninio to słoń Lotek, symbol Totolotka. To jest słoń, którego sprowadziła Warszawa za 48 tys. euro z Izraela. Jego zakup sponsorował właśnie Totolotek. Potem trafił na Węgry pod Budapeszt. Słoń okazał się jednak patriotą i gdy przyjechał na miejsce, nie chciał wysiąść z samochodu. Trzeba było go uśpić i wyciągnąć za nogi. Ale z Węgier wrócił do Poznania.
Co jest z nim w takim razie nie w porządku?
Interesujące było to, że już po trzech latach stołeczne zoo sprzedało go na Węgry. Okazało się, że słoń był agresywny. Bił trąbami słonice i spychał je do basenu. Faworyzował za to swoich kolegów. Stąd moje obawa i pytania. Ale jak się dowiedziałem, samce słoni są z reguły agresywne, a ten dodatkowo bił koleżanki trąbą. Poza tym był izolowany, bo zamiast adorować samice, interesował się kolegami.
Ile słoni ma teraz zoo w Poznaniu?
Dwa. Dziesięcioletniego Ninio i jego pięcioletniego siostrzeńca. Pytanie dlaczego jest z siostrzeńcem, ale to podobno zbieg okoliczności...
A będą w zoo samice?
Tak. Ma przyjechać słonica, co ciekawe, z Holandii.
Lesbijka?!
Nie wiem, ale może być ciekawie... (śmiech)
A może rozwiązaniem jest in vitro. Można je zrobić słoniowi?
Nie. Ale, jak panu mówiłem, samców i samic nie trzyma się razem, więc kiedy chce się mieć potomstwo, to robi się zapłodnienie zewnętrzne, czyli inseminację.
*Michał Grześ jest radnym PiS