Kobieta pracowała w agencji towarzyskiej w domu na warszawskich Włochach. Gdy chciała odejśc z pracy, dwoje właścicieli agencji zażądało pieniędzy 4,2 tysiąca złotych. Gdyby kobieta nie zapłaciła, mieli zabić ją i jej dziecko. Właściciele zabrali też kobiecie paszport, dowód osobisty i telefony komórkowe. Szantażowana powiadomiła policję.

Reklama

>>>Sutenerzy pod lufą policji

Funkcjonariusze ustalili, że wszystkie zatrudnione w agencji towarzyskiej kobiety były nakłaniane do nierządu. Właściciele agencji, 36-letnia Lesyea S. i 45-letni Dariusz S. zostali aresztowani na trzy miesiące. Za czerpanie korzyści z cudzego nierządu i usiłowanie wymuszenia rozbójniczego grozi im nawet 10 lat więzienia.

>>>Nastolatki uciekły do agencji towarzyskiej