"Reklama eksponowana jest na wiatach przystanków komunikacji miejskiej oraz na szybach wagonów Metra Warszawskiego. Przedstawia nagą kobietę w otoczeniu 2 osób, wulgarnie ściskaną za piersi" - pisali w skargach rodzice.
Chodzi o plakat reklamujący komedię "Idealny facet dla mojej dziewczyny" z Marcinem Dorocińskim, Izabelą Kuną, Magdaleną Boczarską i Krzysztofem Globiszem w rolach głównych.
>>> Reklama prezerwatyw oburzyła Chińczyków
Na plakacie Magdalena Boczarska wystąpiła tylko w szpilkach. Za nagą aktorką na zdjęciu stoi Izabela Kuna, która trzyma filmową koleżankę za piersi, zasłaniając je. "Forma reklamy zbliża ją do okładek pism pornograficznych i przedstawia seks jako coś konsumpcyjnego, odartego z wszelkich wyższych uczuć. Jako taka jest szkodliwa szczególnie dla młodzieży, ucząc ją niewłaściwych zachowań w relacjach międzyludzkich” - alarmowali skarżący.
"Reklama ma negatywne oddziaływanie społeczne, uwłaczając godności kobiety i sprowadzając ją do roli przedmiotu zaspokojenia seksualnego. Producent filmu zarabia na jej poniżającym przedstawieniu" - piszą kolejni skarżący.
>>> Media Markt wypiął się na Kościół w Święta
Przedstawiciel ITI Cinema, który był odpowiedzialny za akcję promocyjną, bronił plakatu, mówiąc, że reklama u przeciętnego zrównoważonego emocjonalnie odbiorcy nie powoduje skojarzeń o charakterze pornograficznym.
"Wprawdzie przedstawia m.in. nagą kobietę, jednak w sposób wykluczający możliwość przypisania pozie, w jakiej się znajduje, dążenia do tego, by była postrzegana jako obiekt seksualny czy też uwłaczający godności kobiety lub sprowadzający ją do roli przedmiotu".
Tłumaczenia nie pomogły. Komisja Etyki Reklamy zajmująca się opiniowaniem takich skarg stwierdziła, że plakat może zagrażać fizycznemu, psychicznemu lub moralnemu rozwojowi małoletnich. ”Wprawdzie reklama nie jest bezpośrednio skierowana do dzieci, ale ze względu na jej miejsce i sposób prezentowania, dzieci - chcąc nie chcąc - są jednak jej odbiorcami” - argumentowali członkowie rady.