Po ostatnim pożarze bel ze słomą policja nasiliła poszukiwania podpalaczy. Przy pożarze znaleziono kanister z paliwem. Policjanci ustalili, że za podpalenia odpowiedzialnych jest dwóch nastolatków - 18-letni Maciej K. oraz 14-letni Tomasz A. Nastolatkowie mieli na sumieniu nie tylko podpalenia, ale i kradzieże i włamania do aut.

Reklama

Podczas przesłuchania obu chuliganów przyznali oni zgodnie, że podpalenia to nie ich pomysł. Namówili ich do tego... strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej. Za każde podpalenie płacili im po 10 złotych i dawali paliwo do rozniecenia ognia.

"Młodym strażakom zależało na udziale w akcji gaśniczej, gdyż dostawali za to wynagrodzenie" - mówi "Dziennikowi Wschodniemu" Krzysztof Semeniuk, pełniący obowiązki oficera prasowego bialskiej policji. Policjanci już zatrzymali jednego ze strażaków, teraz poszukują dwóch pozostałych. Strażakom grozi do pięciu lat więzienia.Kary nie unikną też sami podpalacze. Starszy może trafić za kraty nawet na 10 lat, o losie młodszego zadecyduje sąd dla nieletnich.