Wnioski do prokuratury przeciwko kupcom i chuliganom mają wpłynąć wkrótce. Hanna Gronkiewicz-Waltz zapowiedziała, że zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa będą dotyczyć zarówno zarządu spółki KDT, jak i poszczególnych osób.

Reklama

"Skierujemy wnioski przeciwko członkom zarządu, bo okazało się, że w środku hali już wcześniej przygotowane były narzędzia opresji, a zarząd o tym wiedział" - tłumaczy Gronkiewicz-Waltz.

Już o ósmej rano kupcy mieli wzywać na miejsce posiłki pseudokibiców. To też ma świadczyć o planowaniu bitwy. "Ochroniarze powinni być lepiej uzbrojeni. Nie wiedzieli, że kupcy będą zachowywać się tak agresywnie" - stwierdziła.

Prezydent miasta zapowiedziała, że chce, by wnioski do prokuratury były dobrze udokumentowane. Dlatego ich napisanie zajmie trochę. Miasto twierdzi, że materiały ma dobre, bo miało kilka kamer pod halą.

Tymczasem śledztwo z urzędu wszczęła stołeczna prokuratura podkreśla. Podobnie jak miasto, tak i kupcy nie złożyli bowiem jeszcze żadnych oficjalnych zawiadomień. Śledztwo nie dotyczy jednak przekroczenia uprawnień przez komornika i służby porządkowe, ale udaremnienia egzekucji komorniczej. Za takie przestępstwo grozi do 3 lat więzienia.

"Postępowanie Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście-Północ dotyczy stosowania przemocy i gróźb bezprawnych wobec funkcjonariusza publicznego i osób przybranych mu do pomocy" - precyzuje rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Mateusz Martyniuk.

>>>Policja w KDT: za późno i za słabo



Prokuratorzy czekają teraz na materiały z policji, a także na zapis z kamer monitoringu miejskiego.

Do tej pory policja zatrzymała po zajściach pod halą KDT 22 osoby. Usłyszą zarzuty czynnej napaści na funkcjonariusza, zaatakowania pracownika ochrony, zmuszenia funkcjonariusza do odstąpienia od czynności służbowych oraz niszczenia mienia. Kupcom grozi nawet 10 lat więzienia.