"Wiedmosti" to opiniotwórczy dziennik gospodarczy. Wydaje go rosyjska spółka razem z "Financial Times" i "The Wall Street Journal". Teraz gazeta postanowiła się włączyć w dyskusję o roli ZSRR w II wojnie światowej.
Ze strony rządowej najmocniejszym w niej głosem był film wyemitowany w państwowej telewizji. Udawadniano w nim, że pakt Ribbentrop - Mołotow zawarto, bo "najwyższe władze ZSRR były zatroskane niepokojącymi pogłoskami, które różnymi kanałami napływały do Moskwy z różnych stolic europejskich". W Europie miano mówić, że Polska i Niemcy podpisały tajny protokół, w którym mowa była o wspólnych działaniach militarnych przeciwko Związkowi Radzieckiemu.
Opublikowanie tajnych dokumentów na temat polskiej polityki zapowiedział też rosyjski wywiad. Według sekretarza Rady Ochrony Pamięci Walki i Męczeństwa Andrzeja Przewoźnika zbiór pokaże Polskę w takim świetle, który odpowiada interesom rosyjskiej polityki zagranicznej. Najwyższe władze w tej sytuacji mogą milczeć.
Krytykują to "Wiedomosti". Milczenie Kremla pozwala bowiem na zarzucanie opinii publicznej "niezbyt świeżymi ideami". Tak gazeta nazwała twierdzenia, że zawarcie paktu było zwycięstwem radzieckiej dyplomacji oraz że wszystkiemu winne są Wielka Brytania, Francja i Polska.
"W tak kategoryczny sposób rzadko wypowiadano się nawet w radzieckiej historiografii i prozie wojennej" - podkreślają "Wiedomosti". Tymczasem, w ocenie gazety, "pakt był dyplomatycznym zwycięstwem Adolfa Hitlera, którym ten zawrócił w głowie Stalinowi". "Pakt był też jego ekonomicznym zwycięstwem, gdyż ZSRR zapewnił Niemcom brakujące surowce, a Armii Czerwonej przezbroić się nie udało" - dodają "Wiedomosti".
"Koktajl Mołotowa-Ribbentropa wybucha w ludzkich głowach. Najpierw spowodował koszmar pierwszych miesięcy wojny i podłożył minę przyszłego rozpadu ZSRR. Dzisiaj kaleczy świadomość narodu rosyjskiego" - kwituje gazeta.