"Jakimi wartościami kierujesz się w życiu, jak dbasz o swój wygląd i zdrowie, jak lubisz spędzać wolny czas i jakie masz marzenia?" - takie pytania zadali ankieterzy pracujący na zlecenie Discovery Channel 12 tysiącom mężczyzn w wieku 25-39 lat z 15 krajów europejskich. W ten sposób powstał wielki raport o młodych Europejczykach.

Reklama

Po gruntownej analizie ankiet badacze podzielili mężczyzn na cztery grupy: "nowoczesny i powściągliwy", "żywiciel pod presją", "unikający zobowiązań" oraz "wszystko o mnie".

>>>Przeczytaj, jak zmieniają się upodobania Polaków

Jaki jest współczesny Polak? Z sondażu Discovery Channel wynika, że "nowoczesny i powściągliwy". Można więc na niego zawsze liczyć, sprawiedliwie dzieli się z partnerką obowiązkami domowymi, łączy go mocna więź z dziećmi, a przede wszystkim nie jest i nie chce być pracoholikiem. "To pozytywne zaskoczenie, raport pokazuje, że Polacy świetnie radzą sobie z przemianami obyczajowymi, jakie zaczęły się w latach 90. Potrafią pogodzić tradycyjną rolę mężczyzny, takiego jak ich dziadek czy ojciec, z nowoczesnymi wymaganiami partnerek i społeczeństwa" - tłumaczy w rozmowie z DZIENNIKIEM dr Jacek Kochanowski, socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego.

Reklama

Całkowitym przeciwieństwem "nowoczesnych i powściągliwych" są mężczyźni "unikający zobowiązań". Do tej kategorii zalicza się aż co piąty młody Polak. To zwykle niezależni i samotni panowie, niegotowi na poważne związki. Jeśli w ogóle myślą o małżeństwie, to w perspektywie kilku - kilkunastu lat. A o dziecku - wcale. Najważniejsza jest dla nich zabawa, praca stanowi przede wszystkim źródło pieniędzy. "Unikających zobowiązań" więcej ma tylko Hiszpania (26 proc.) i Turcja (30 proc).

Nadal dość liczną grupą w Polsce są mężczyźni określeni w badaniu "żywiciel pod presją". Widzą dla siebie tylko jedną życiową rolę: utrzymanie rodziny.

Najmniej Polaków zaliczono do grupy "wszystko o mnie". To typ skupiający się na sobie, na pielęgnowaniu licznych przyjaźni i znajomości. Zwykle ma wiele zainteresowań i jest proekologiczny. "Założenie rodziny odkłada na później, najpierw chce inwestować w siebie, rozwijać się" - mówi psycholog społeczny Beata Biernacka.

Reklama

A jak młodzi Polacy sami siebie postrzegają? Aż dwie trzecie deklaruje, że najważniejsze w życiu jest dla nich bycie ojcem (tak samo myśli zaledwie połowa Europejczyków). 63 proc. Polaków jest przekonanych, że mężczyzna może wychować dziecko równie dobrze jak kobieta (tak samo uważa 78 proc. Szwedów i 51 proc. Włochów). Jednocześnie co piąty decyzję o związku i dziecku odsuwa w daleką przyszłość. Ogromne znaczenie ma dla nich praca, ale traktują ją nie tylko jako źródło dochodu, lecz miejsce realizacji własnych ambicji i zainteresowań.

Badani Polacy przyznali, że lubią być postrzegani jako eksperci w danej dziedzinie - 63 proc. (tak chce być widzianych 44 proc. Francuzów i 83 proc. Rosjan). Ich zdaniem wręcz w dobrym tonie jest być maniakiem w wybranej dziedzinie. Stwierdzenie, że wystarczy, iż mężczyzna będzie tylko troche ładniejszy od diabła, Polacy już dawno odesłali do lamusa. Lubią ładnie i modnie się ubrać, choć nie przesadzają z tym. Przeciętny Polak deklaruje, że wydaje na kosmetyki 20 proc. więcej niż kiedyś. Współczesnych Polaków nudzi i denerwuje polityka. Energię, jaką mężczyźni poprzednich pokoleń poświęcali tej dziedzinie życia, wolą wykorzystać do tego, aby samemu polepszać swój byt.

Eksperci podkreślają, że nie ma dziś jedynej słusznej definicji męskości. "Teraz to mężczyźni sami tworzą typy swoich postaw, łącząc zarówno cechy macho jak i odpowiedzialnych, wrażliwych ojców" - podsumowuje Claire O’Connor z Discovery Networks EMEA.

p

Polscy mężczyźni to chwalipięty

Katarzyna Skrzydłowska-Kalukin: Polscy mężczyźni uważają, że są nowocześni i powściągliwi, łączą obowiązki domowe z żoną, rodzina jest dla nich najważniejsza - wynika z badań zleconych przez Discovery Channel.
Janusz Czapiński*: Polscy mężczyźni to chwalipięty.

Nie wierzy pan w te deklaracje?
Polscy mężczyźni przesiąkli poprawnością polityczną i kiedy ankieter ich pyta o to, jacy są, zeznają zgodnie z tym, co usłyszeli w telewizji, a nie z tym, jak jest naprawdę. Nie wierzę, że tak się rozmiłowali w równouprawnieniu, że bez oporu dzielą się obowiązkami domowymi. Może by i chcieli, a nawyk pokoleniowy jest zbyt silny.

Nie zna pan takich mężczyzn?
Może w moim środowisku, wielkomiejskich wykształconych ludzi, trochę ich jest, ale w typowym polskim domu ze świecą takich ich szukać.

Badania dotyczą młodych. Może nastąpiła zmiana pokoleniowa i młodzi mężczyźni są zupełnie inni niż ich ojcowie?
Zupełnie inni nie są, ale przyznaję, dziś jest pod tym względem lepiej niż jakieś 20-25 lat temu. Młodzi mężczyźni inaczej patrzą na podział ról niż ich dziadkowie czy ojcowie. Wiązałbym to z rosnącym poczuciem pewności siebie kobiet, które wymagają od swych partnerów takiej postawy, nie chcą już brać wszystkiego na siebie. I z boomem edukacyjnym. Mężczyźni w tym wieku to już często osoby z wyższym wykształceniem, co powoduje, że przekaz pokoleniowy o tradycyjnym podziale ról zostaje zachwiany.

Jednak w małych miejscowościach tradycyjny model męskości przeważa?
Nie, ta przemiana dotyczy też wsi. Z prostego powodu - rolnikowi jest niezwykle trudno znaleźć żonę, która chciałaby zostać na gospodarstwie. Jeśli więc już znajdzie jakąś chętną, musi iść na ustępstwa. Można powiedzieć, że oczekiwania kobiet i wykształcenie mężczyzn przyczyniło się do pewnej przemiany cywilizacyjnej. Jednak nie jest ona na tyle duża, by przyjęła postać obowiązującego modelu.

[bio] *prof. Janusz Czapiński jest psychologiem społecznym z Uniwersytetu Warszawskiego, jednym z autorów wydawanej cyklicznie od 2000 r, Diagnozy Społecznej