Prawie 2/3 badanych nie ma wątpliwości: szybkie wyroki sądów i kary dotkliwego więzienia dla zadymiarzy to najlepszy sposób na poprawę bezpieczeństwa. Pod tym pomysłem podpisują się także inni Europejczycy - Brytyjczycy, Holendrzy, Francuzi i Niemcy. Widać więc, że nie tylko nam doskwiera uliczny bandytyzm. A ostatnie mundialowe wydarzenia tylko to potwierdzają. W weekend w Stuttgarcie policja starła się z tłumem rozwścieczonych brytyjskich kibiców. Ponad 100 osób trafiło do aresztu.
Czego jeszcze boją się Polacy? Boimy się drobnych przestępstw, ale takich, z którymi się zetknęliśmy sami, bądź nasi znajomi. "Niewiele osób mówi, że boi się morderstwa czy gwałtu, duże zbrodnie są dla nich abstrakcyjne, dalekie" - opowiada DZIENNIKOWI kom. Marcin Szyndler z Komendy Głównej Policji.
A gdzie jest najbardziej niebezpiecznie? Bary, nocne kluby, dworce, przystanki, blokowiska - zgodnie wymieniają i Polacy, i pozostali mieszkańcy Europy.
Więcej na temat polskich i europejskich lęków, opisanych w najnowszym raporcie OBOP, przeczytasz w DZIENNIKU.
Wandalizm i przemoc - tego boimy się najczęściej. Grozę budzą w nas imprezy masowe, zwłaszcza mecze, gdzie o zadymę nietrudno. Lwia większość Polaków uważa, że problem stadionowego bandytyzmu narasta i domaga się ostrzejszych kar - czytamy w DZIENNIKU.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama