Radni gminy Jeziora Wielkie uchwalili, że szkoła podstawowa w Siedlimowie będzie zamknięta od 31 sierpnia. Tłumaczą, że po prostu nie mają na nią pieniędzy, bo muszą szukać oszczędności w budżecie gminy. 77 dzieci ma być przeniesionych do szkół w sąsiednim Wójcinie i Jeziorach Wielkich. Tam podobno będą pracować też nauczyciele ze szkoły.
Ale rodzice uczących się w niej dzieci nie zgadzają się z tym. Po pierwsze likwidacja nie da żadnych oszczędności. Po drugie sprawi ogromne kłopoty uczniom.
"Wójt i radni chcą, żeby nasze dzieci chodziły do szkół w Wójcinie i Jeziorach, a my przecież mamy tutaj swoją szkołę, którą wybudowali nasi dziadkowie, rodzice i my też budowaliśmy. Czy ktoś brał pod uwagę, że nasze dzieciaki, te najmłodsze, boją się nowych szkół i nauczycieli?" - skarżyli się rodzice lokalnej prasie.
Budynek jest przez nich okupowany i oflagowany. Historia się powtarza. Rodzice protestowali też wiosną, a 2,5 roku temu już raz obronili swoją szkołę. Odwołano wtedy planowane zamknięcie szkoły.