Młody złodziejaszek szedł wzdłuż drogi, bo próbował złapać autostop do Niemiec. Jednak gdy zobaczył zaparkowanego przy drodze "malucha", nie potrafił się powstrzymać - zbił szybę i ukradł leżącą na siedzeniu saszetkę.

Wtedy w 72-letnim właścicielu auta zawrzała krew. Wsiadł do fiacika i ruszył w pogoń za uciekającym na piechotę złodziejem. Ścigał go tak długo, aż 18-latek zmęczył się i nie mógł dłużej biec. Zrezygnowany poddał się bez walki, a wtedy staruszek wezwał policję.