Przed trzema laty świeżo upieczeni absolwenci Politechniki Gdańskiej założyli firmę IVO Software. Zaczynali od pierwszego telefonu komórkowego dla niewidomych, ale chcieli produkować profesjonalne syntezatory mowy, bo uznali, że na rynku brakuje takich produktów, a przy okazji będzie to szansa na realizowanie wspólnej pasji, jaką jest sztuczna inteligencja. Zabrali się do pracy i stworzyli Ivonę - syntezator, który dziś służy niewidomym i wciąż jest udoskonalany. Choć tekst z komputera czyta elektroniczny lektor, to dźwięk jest do złudzenia podobny do mowy żywego człowieka. Korzysta z niego już pół miliona ludzi, syntezator kupiło też wojsko.

Reklama

"Nasza Ivona mówi głosem, który powstał na bazie prawdziwej mowy ludzkiej" - tłumaczy Łukasz Osowski. "Nagrywamy głoski i całe wyrazy wypowiadane przez lektora, a potem na tej podstawie tworzymy sztuczne dźwięki. Jak się okazało, robimy to na tyle dobrze, że pokonaliśmy potentatów na rynku informatycznym. No cóż, widocznie używamy lepszych algorytmów matematycznych" - dodaje.

A konkurencyjne ekipy na konkursie w Stanach były naprawdę mocne. Nad syntezatorem IBM pracowały dwie grupy, po 30 osób każda, syntezator dla Microsoftu opracowywał zespół 60-osobowy. Żeby go pokonać, Polacy musieli najpierw zaprezentować Ivonę, a potem stworzyć anglojęzyczną wersję syntezatora. Udało się. Michał Kaszczuk i Łukasz Osowski triumfowali kilka dni temu podczas uroczystej gali w Pittsburgu i choć w konkursie nie przyznaje się żadnych nagród rzeczowych czy finansowych, to sława, jaką zdobyli, przełoży się już wkrótce na ogromny sukces komercyjny ich firmy.

Nasi inżynierowie pracują teraz nad syntezatorem wielofunkcyjnym - Expressiva. Będzie obsługiwał teksty w internecie, edytory tekstu, pakiety biurowe, pocztę elektroniczną. "Chcemy, aby internetowe wydania gazet także miały wbudowaną Expressivę. Nasz syntezator będzie też przez telefon odczytywał na przykład stan kont bankowych" - tłumaczą.

Reklama