Wszystko zaczęło się rok temu od poszturchiwań i wyzwisk. Wtedy szkoła zareagowała radykalnie - wyrzuciła najbardziej agresywnego chłopaka. Ale to wcale nie zakończyło tragedii dziewczyny, a było dopiero jej początkiem. Od tamtej pory pięciu 17- i 18-latków regularnie prześladowało nastolatkę, a ostatnio nawet molestowało ją seksualnie. Dziewczyna w końcu nie wytrzymała i o wszystkim powiedziała wychowawczyni.

Zboczeńcy siedzą już w areszcie, ale zupełnie nie wiedzą za co. Według nich, to były "żarty". Zresztą chyba podobnie uważała klasa, do której chodziła nastolatka. Wszyscy bowiem wiedzieli o jej dramacie, ale nikt jej nie pomógł.