Już wiadomo, że chłopiec nie miał powodów, by targnąć się na swoje życie. Nie miał większych problemów. Tak przynajmniej wynika z wstępnych ustaleń śledztwa. Więcej będzie wiadomo o tej tragedii po sekcji zwłok, którą już zleciła prokuratura.

Chłopiec akurat przyszedł ze szkoły. Rodzicom powiedział, że dosłownie na chwilkę idzie do komórki. Gdy długo nie wracał poszedł za nim zdenerwowany ojciec. Kiedy wszedł do komórki głos mu uwiązł w gardle. Zobaczył swojego 12-letniego syna wiszącego na sznurze. Już nie żył…

Policjanci twierdzą, że na razie nie można powiedzieć z pewnością, że chłopiec popełnił samobójstwo.



Reklama