"Życie miała pełne piękna i śpiewu, w stanie wojennym niosła nadzieję, która wzmacniała Polaków w trudnej sytuacji" - mówił ks. Wiesław Niewęgłowski, który żegnał Danutę Rinn na warszawskich Starych Powązkach.
Na tej smutnej uroczystości zgromadził się tłum ludzi chcących godnie pożegnać ulubioną artystkę. Wśród nich przyjaciele i najbliżsi piosenkarki. Danuta Rinn była nie tylko popularną artystką, ale i prywatnie bardzo lubianą osobą. Przyjaciele towarzyszyli jej do ostatnich chwil życia. Teraz ze smutkiem odprowadzają ją w ostatniej drodze.
Przed ceremonią rodzina zmarłej odebrała Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski, nadany Danucie Rinn przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego w 25. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. Artystka była wtedy już zbyt chora, by odebrać to odznaczenie osobiście.