Śmiertelne przypadki sepsy skłoniły Głównego Inspektora Sanitarnego do powołania specjalnego zespołu ekspertów do spraw tak ciężkich zakażeń. I co mówią eksperci? Nic, poza: nie ma epidemii. Lekarze zdecydowali tylko, że zwrócą się do władz Warszawy o zwiększenie liczby łóżek w szpitalach pediatrycznych. O reszcie kraju nie wspominają. A to przecież poza stolicą było najwięcej przypadków zachorowań na sepsę wśród dzieci.
Jedyne, co radzą eksperci, to: zachować ostrożność. "Nie chodzimy na zakupy do hipermarketów z dziećmi - same mamy mogą chodzić. Nie chodzimy do kina, nie chodzimy do teatru, otwieramy w domu okna. Staramy się dobrze dzieci odżywiać" - radziła lekarz pediatra prof. Anna Dobrzańska na konferencji prasowej zorganizowanej przez Ministerstwo Zdrowia. "Jeśli dzieci kaszlą, to nie posyłamy do szkoły" - dodała.