Dlaczego strach zadawać te pytania polskim katolikom? Ponieważ spór o lustrację w Kościele już został nadmiernie upolityczniony, i trudno się dziwić ich ostrożności. Włączyli się do tego sporu ludzie traktujący kwestię instrumentalnie, którym chodzi tylko o bieżącą polską politykę, a nie o rolę świeckich w Kościele czy jego hierarchiczność.

Reklama

Jednak Cezary Michalski zadaje swoje pytania ludziom, którym na Kościele zależy bardziej niż na polityce czy ideologii. Problem z wyborem takich rozmówców jest tylko jeden. Niekoniecznie chcą się wypowiadać otwarcie. Wśród polskich rozmówców "Europy" wyjątkiem jest ojciec Tadeusz Bartoś, a także autor towarzyszącego naszej debacie tekstu o konsekwencjach lustracji dla Kościoła - Rafał Matyja. Jedynie oni zdają się rozumieć, że Michalskiemu nie chodzi o prowokację czy pogłębianie konfliktu. Jak zwykle domaga się tylko precyzyjnego określenia własnych stanowisk.

Zamiast chowania się za instytucję w taki sposób, który w ogóle uniemożliwia dyskusję. To ciekawe, że w zachodnich debatach intelektualnych jedno i drugie się nie wyklucza. Konserwatyści czy postępowcy piszą wnikliwe diagnozy czy rozbudowane manifesty teoretyczne właśnie po to, by wzmocnić swoje instytucje czy obozy, by do nich przekonać. W Polsce ciągle wygodniej jest się chować za autorytetem instytucji albo zasłaniać potęgą moralnego świadectwa. Żeby tylko nie powiedzieć za dużo.

Robert Krasowski