Skąd ten pomysł? Uczestnicy szczytu podkreślają, że zwykłe żarówki pożerają ogromne ilości prądu. Dlatego wszyscy będą musieli wkręcić energooszczędne.

Prezydent Lech Kaczyński nie ukrywał zdziwienia tym zarządzeniem. "Zaskoczyli nas tymi żarówkami. Ta kwestia pojawiła się dopiero dziś w nocy, wcześniej nie było o niej mowy. Ale musimy się z tym rozporządzeniem liczyć i wprowadzenie go nie będzie bardzo bolesne" - przyznał prezydent, który gości od wczoraj na energetycznym szczycie w Brukseli.

I choć wicepremier Zyta Gilowska zapewnia, że nie będzie masowej wymiany żarówek, lepiej już zacząć się szykować na przejście na energooszczędne światło. Na początek oświetlenie będzie musiało być dostosowane do unijnych norm w biurach, urzędach i na ulicach. Rozporządzenie w tej sprawie każdy kraj musi przygotować najpóźniej w 2008 roku. A rok później uchwalić nakaz ich wymiany także we wszystkich prywatnych mieszkaniach, na działkach, w garażach, a nawet piwnicach.

Na razie nie wiadomo, jakie kary będą nam grozić za pozostawienie w lampach starych, zwykłych żarówek. Ale kary najpewniej będą. Bo Unia nie pozwoli na łamanie swoich rozporządzeń.