Proces czeka chuligana jednak dopiero jutro. Na razie pijany odpoczywa w izbie wytrzeźwień. Prokuratura i policja zgromadzą wszystkie materiały i jutro przekażą je do sądu. Ten wyda wyrok.

Przed ekspresowy sąd trafi też 35-letni kierowca z Łodzi, który prowadził po pijanemu. "Po wytrzeźwieniu będą z nim prowadzone czynności procesowe. Po
przedstawieniu mu zarzutów i przesłuchaniu całość materiału dowodowego zostanie przekazana do prokuratury, a następnie trafi do sądu" - mówi rzecznik łódzkiej policji podinsp. Mirosław Micor.

Od dziś chuligani, kierowcy, którzy spowodują wypadek po pijanemu, i ci, którzy znieważą policjanta, zniszczą czyjąś własność albo będą komuś grozić, mogą spodziewać się wyroku w ciągu zaledwie trzech dni. Ruszyły bowiem 24-godzinne sądy. Dzięki nim cała procedura orzekania kary skróci się do trzech dób.

Przed ekspresowym sądem będą stawiani ci, którzy popełnili przestępstwo zagrożone karą najwyżej pięciu lat więzienia. Są też inne warunki - ich wina musi być oczywista, muszą więc np. zostać złapani na gorącym uczynku.