Poszukiwany na całym świecie Przywieczerski na początku ukrywał się w swoich posiadłościach na Białorusi, ale kiedy sąd znów zajął się sprawą FOZZ , uciekł za ocean. Według dziennikarzy, cały czas jednak kontroluje swoje interesy w Polsce. Systematycznie kontaktuje się z kilkoma osobami, w tym z czołowym politykiem lewicy - twierdzi tygodnik. Nie ujawnia jednak, o kogo chodzi.

W procesie w sprawie jednej z największych afer gospodarczych w Polsce po 1989 r. Przywieczerski dostał 3,5 roku więzienia. Wraz z szefem FOZZ Grzegorzem Żemkiem i jego zastępczynią Janiną Chim oraz trzema innymi osobami miał odpowiadać za wielomilionowe straty Skarbu Państwa na działalności Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego. Według sądów, było to 134 mln złotych, według prokuratury - 350 mln złotych.