Polska, Austria i Niemcy to - zdaniem twórców raportu - kraje, które dokonują "rażących zaniechań" w ściganiu i karaniu zbrodniarzy hitlerowskich. Autor raportu Efraim Zuroff twierdzi, że te trzy kraje mają u siebie "dziesiątki przestępców, ale w ostatnim roku nie doprowadziły żadnego z nich przed wymiar sprawiedliwości".

W raporcie Polska znalazła się też w gronie państw oznaczonych kategorią F-2. Oznacza to, że ich władze są odpowiedzialne za tzw. zaniedbania praktyczne. Raport mówi, że m.in. "z powodu braku woli politycznej" wiele śledztw w tych krajach kończy się niepowodzeniami, choć "nie ma żadnych prawnych przeszkód do sądzenia zbrodniarzy". Obok Polski kategorią F-2 oznaczono również m.in. Australię, Estonię, Łotwę, Litwę i Ukrainę.

W załączniku do raportu znalazło się 11 nazwisk najbardziej poszukiwanych zbrodniarzy nazistowskich. Wyraźnie zaznaczono, że dwa śledztwa dotyczące tych zbrodniarzy prowadzone są w Polsce. Chodzi o 87-letniego Johna Demjanjuka, który był strażnikiem m.in. w Sobiborze i na Majdanku, a Izrael skazał go zaocznie na karę śmierci za mordowanie Żydów w Treblince. Drugą osobą jest 85-letnia Era Wallisch - była strażniczka w obozie na Majdanku.

Raport przychylnie wypowiada się o USA i o Włoszech, gdzie - zdaniem autorów dokumentu - czynione są duże postępy w karaniu żyjących nazistów.