Pogotowie wysłało do wypadku dwie karetki i śmigłowiec. Mimo niemal natychmiastowej reanimacji pierwsza z dziewczynek nie przeżyła. Jej siostrę przewieziono do szpitala, ale lekarzom nie udało się jej uratować.
Dziewczynki jechały fiatem uno, który zderzył się z peugeotem 307. Ciężko ranna została też kobieta kierująca fiatem. I ona zmarła w szpitalu.
Dwa samochody zderzyły się z olbrzymim impetem po godz. 15. Świadkowie twierdzą, że winna była kobieta z fiata. Jechała za szybko. Jadącym peugeotem nic poważnego się nie stało.