To absolutna nowość. Do tej pory armia chciała oddzielnie negocjować kontrakt na dostawę wojskowych śmigłowców i rozpisać osobny przetarg na cywilne maszyny. Nieznana była też data rozpoczęcia obu przetargów. "Doszliśmy do wniosku, że wspólny zakup cywilnych i wojskowych maszyn będzie po prostu tańszy. Krótko mówiąc, że uda się wynegocjować mniejsze ceny od producentów" - powiedział Zająkała dziennikowi.pl.

Reklama

Wiadomo, że największe szanse w przetargu mają: Eurocopter ze swoim NH 90, Augusta z AW 139 i Black Hawk Sikorsky'ego. Ten ostatni producent kupił niedawno zakłady w Mielcu i zapowiada uruchomienie tam w najbliższych latach produkcji bojowych maszyn.

Tyle że sprawę przejęcia przez Amerykanów zakładów w Mielcu bada prokuratura. Chodzi o to, że firma Sikorsky zapłaciła za zakład równowartość... trzech śmigłowców. Jest też podejrzenie, że kupiła gotowe już samoloty, które stały na płycie lotniska, a sprzedająca zakłady Agencja Rozwoju Przemysłu nie wliczyła ich w cenę.