Ofiara przestępstwa czy świadek często nie chcą teraz zeznawać, bojąc się zemsty bandyty. Bo nikt nie zagwarantuje im, że oskarżony o pobicie czy zabójstwo nie pozna ich danych i nie będzie chciał uciszyć niewygodnego świadka.

Reklama

"To musi się zmienić. Osoba pokrzywdzona musi czuć się bezpiecznie. Dlatego opracowaliśmy nowy kodeks postępowania karnego, który daje ofierze czy świadkowi większą ochronę" - tłumaczy minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Na specjalnie zwołanej konferencji prasowej przedstawił on, przygotowany przez swój resort, projekt nowego kodeksu postępowania karnego. Propozycję przyjął już rząd.



Najważniejsze zmiany w kodeksie, proponowane przez resort sprawiedliwości:

Pokrzywdzony musi poznać swoje prawa


Policja, prokuratura lub sąd muszą poinformować ofiarę czy świadka przestępstwa o tym, jakie ma prawa. Muszą też pouczyć go, że przysługuje mu pełnomocnik z urzędu, czyli za darmo, który będzie reprezentował go w toczącej się sprawie.



Ofiara i świadek mogą utajnić swe dane


Jeśli pokrzywdzony czy świadek w sprawie karnej uznają, że mogą swymi zeznaniami narazić na niebezpieczeństwo siebie lub najbliższych, policja, prokurator czy sąd na ich prośbę będą musiały utajnić ich dane. Teraz, by tak się stało, sąd musi stwierdzić, że np. obawa przed zemstą sprawcy jest uzasadniona. Jeśli zmiana w kodeksie wejdzie w życie, imię, nazwisko i adres zeznającego zostaną objęte tajemnicą zawsze, kiedy zainteresowany o to poprosi.



Poddaj się karze przed rozprawą


Nim sprawa wejdzie na wokandę, będzie prawo do mediacji, tzn. polubownego jej załatwienia, bez konieczności przeprowadzania procesu. Zamiast sędziego rozstrzygać będzie ją mediator (lista uprawnionych do tego osób zostanie stworzona przez resort sprawiedliwości). Na takiej rozprawie oskarżony będzie mógł dobrowolnie poddać się karze, co przyspieszy proces. Do tej pory mediacje stosowane były jedynie w sprawach cywilnych, najczęściej rodzinnych - np. o rozwód.



Nie można przesłuchać rodziny sprawcy wbrew jej woli


Osoba najbliższa oskarżonemu, czyli np. małżonek, rodzic albo dziecko, mają prawo do odmowy składania zeznań już podczas pierwszego przesłuchania przez policję czy prokuraturę po sporządzeniu aktu oskarżenia. Dziś takie prawo mają dopiero na pierwszej rozprawie w sądzie. Przed rozprawą muszą odpowiadać na wszystkie pytania śledczych. Jak podkreśla minister Ziobro, takie prawo często prowadzi do tego, że już w sądzie, po długim dochodzeniu, nagle upada akt oskarżenia, bo najważniejsze zeznania składane wcześniej przez rodzinę oskarżonego są wycofywane.



Dzieci pod specjalną ochroną

Przestępstwa na tle seksualnym, których ofiarami są dzieci, np. molestowanie czy gwałt, będą rządzić się odrębnymi, surowszymi niż teraz, prawami. Nawet jeśli oskarżonym w takiej sprawie będzie rodzic, dziecko czy małżonek, nie będzie przysługiwać im prawo do odmowy składania zeznań. Bo dobro dziecka jest najważniejsze - przekonuje resort sprawiedliwości.



Szybsze procesy


Koniec z czekaniem latami na wyrok? Tego chce Ministerstwo Sprawiedliwości. Procesy karne ma przyspieszyć m.in. nagrywanie przesłuchań, by potem tylko odtwarzać je w sądzie, zamiast długiego odczytywania czy ponownego składania przez ofiary i świadków. Sprawniej ma też być dzięki skutecznemu doręczaniu wezwań na rozprawy. Dostarczaniem wezwań ma zająć się już nie poczta - która zdaniem resortu sprawiedliwości często nie należycie wywiązuje się z tego - ale profesjonalna służba, która będzie do tego celu powołana. Na razie minister nie wyjawił jednak, jakie metody będzie ona stosować, by dotrzeć do wzywanego na rozprawę.



Odszkodowania przed wyrokiem


Oskarżeni np. w wypadkach samochodowych mają zostać zobowiązani do pokrycia np. kosztów leczenia ofiar jeszcze przed wydaniem wyroku. Odszkodowanie będą mogli wypłacać jednorazowo albo w ratach, jeśli nie będą mieli wystarczającej ilości gotówki. Teraz ofiara najpierw musi wyłożyć z własnej kieszeni pieniądze na pokrycie szkód wyrządzonych przez sprawcę, a dopiero po wyroku ma prawo do uzyskania od niego ich zwrotu. Często zresztą odzyskuje jedynie część tego, co musiała zapłacić.