Uciekinierzy, po przejściu przez mur, musieli jeszcze zeskoczyć na ziemię z niewielkiego daszku, ale ze sporej wysokości. Właśnie wtedy jeden z nich połamał obie nogi i trafił z powrotem za kraty. Najpierw jednak został przewieziony do szpitala.
Drugi przestępca uciekł. Policja urządziła na niego obławę. Zbiega szukało kilkudziesięciu policjantów i strażników więziennych. Na szczęście akcja zakończyła się sukcesem.
Rzeczniczka służby więziennej Luiza Sałapa już zapowiedziała dochodzenie w areszcie. Bo prawdziwe zdumienie budzi fakt, że nikt nie zauważył drążonej przez więźniów dziury w murze.
A to nie pierwsza w tym tygodniu ucieczka z kędzierzyńskiego aresztu. Kilka dni temu zrobił to złodziej samochodów. Uciekł, kiedy był prowadzony na badania lekarskie. Na szczęście szybko go złapano.