Wystarczyło trafnie wytypować te 6 z 49 liczb i będzie można się teraz poczuć jak polski Rockefeller. Ale gdyby to było takie proste, nie uzbierałaby się w Dużym Lotku do wygrania aż taka suma. Pula rosła od kilku losowań, bo nikt nie wygrywał "szóstek". Do wczoraj.
Gracze dzielą się na tych, którzy sami skreślają liczby na kuponach i na tych, którzy zostawiają to losowi. Ci drudzy korzystają z opcji na "chybił-trafił" w kolekturach. Historia pokazuje, że trafiają i jedni i drudzy. Nie ma zatem większego znaczenia czy liczby typuje człowiek, czy maszyna. Trzeba po prostu mieć szczęście.
Do tej pory największa wygrana w Lotto padła w czerwcu 2004 roku. Wtedy szczęśliwe liczby przyniosły komuś ponad 20 milionów złotych. Druga z największych wygranych to prawie 12 milionów złotych. Obie zgarnęli mieszkańcy Warszawy.