Jak poinformował w piątek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu Artur Krause, do równoczesnego zatrzymania podejrzewanych osób doszło w czwartek. Zabrane w trakcie śledztwa dowody pozwoliły na postawienie zarzutów dotyczących korupcji podczas egzaminów na prawo jazdy w 2008 roku.
Organizatorem procederu miał być Jan Sz., były już egzaminator Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Toruniu. Poprzez sieć pośredników miał on oferować kandydatom na kierowców "bezstresowe" zdanie egzaminu, najczęściej za 500 zł.
Pozostali zatrzymani to m.in. instruktorzy lub właściciele ośrodków nauki jazdy z powiatów toruńskiego, wąbrzeskiego, brodnickiego i inowrocławskiego, którzy pośredniczyli we wręczaniu łapówek, a także dwaj byli "klienci" skorumpowanego egzaminatora. W przypadku wszystkich osób wręczających łapówki, a zidentyfikowano ich dotychczas kilkanaście, prokuratura będzie się starała o unieważnienie zdobytych w ten sposób uprawnień do kierowania pojazdami.
Podczas śledztwa wpadli także inni pracownicy WORD, oferujący zdanie egzaminu za łapówkę. Pracowali jednak na stanowiskach nie związanych z egzaminami i po przyjęciu pieniędzy nic nie robili, by pomóc zainteresowanym.
"Śledztwo trwa i można spodziewać się kolejnych zatrzymań. Warto pamiętać, że można uniknąć kary za wręczanie łapówek, ale tylko wówczas, gdy się dobrowolnie poinformuje o tym organa ścigania i to zanim one same wpadną na trop" - zaznaczył prok. Krause.
Wszystkim osobom, którym postawiono zarzut udziału w korupcji, grożą kary do ośmiu lat więzienia. Policja zarekwirowała zatrzymanym kilka samochodów i cenny sprzęt rtv na poczet grożących im kar finansowych.