"Funkcjonariusze ustalili, że prawdopodobnie podejrzany wszedł w posiadanie zagubionego prawa jazdy, a następnie posługując się tym dokumentem, ukradł tożsamość swojego rodaka. Wprowadził w błąd urzędników w Polsce; uzyskał między innymi polskie prawo jazdy oraz kartę stałego pobytu. Otworzył prywatną firmę. Jakby tego było mało, przed kilkoma miesiącami, podając się za swojego rodaka i posługując się sfałszowanymi dokumentami, ożenił się z mieszkanką Suchej Beskidzkiej" - powiedziała w czwartek rzecznik bielskiej policji Elwira Jurasz.
Jak dodała, mężczyźnie, o którego dalszych losach zdecyduje prokuratura i sąd, może grozić do 5 lat więzienia.
40-letni Czech o imieniu Martin zgłosił w w swoim kraju zagubienie prawa jazdy. Po pewnym czasie okazało się, że inna osoba posługuje się w Polsce dokumentami wydanymi na jego nazwisko. Policjanci ustalili, że oszust mieszka na jednym z bielskich osiedli.
Podczas przeszukania mieszkania Czecha policjanci odnaleźli kluczyki od kilku pojazdów. Na osiedlu zaparkowane było także bmw na czeskich numerach rejestracyjnych. "W pojeździe, wśród sterty innych umów i dokumentów, znajdował się dowód osobisty i prawo jazdy należące do oszusta" - relacjonowała Jurasz.
Bielscy funkcjonariusze we współpracy z czeską policją ustalili, że sprawca, którego prawdziwe imię brzmi Peter, był w przeszłości karany w swoim kraju za pobicia i czynną napaść na policjanta. Aktualnie nie był poszukiwany, dlatego policjanci ustalają, czemu służyć miała kradzież danych osobowych. "To ciekawe tym bardziej, że firmy i prywatni właściciele, z którymi Czech prowadził interesy, nie mają wobec niego żadnych roszczeń" - dodała rzecznik.