"To dobry gest, który Rosjanie wykonują przed wizytą prezydenta Dmitrija Miedwiediewa w Warszawie" - mówił na spotkaniu z dziennikarzami Bosacki. Służba prasowa Kremla informowała wcześniej, że Rosja przekazała Polsce kolejne kopie akt śledztwa, jakie w sprawie zbrodni katyńskiej w latach 1990-2004 prowadziła Główna Prokuratura Wojskowa, najpierw ZSRR, a później Federacji Rosyjskiej.
Rzecznik MSZ precyzował, że Prokuratura Generalna Rosji przekazała polskiej ambasadzie w Moskwie 50 tomów akt. Jak dodał, pochodzą one zarówno z lat 40., jak i z lat 90. ze śledztwa prokuratury rosyjskiej na temat zbrodni katyńskiej. Dokumenty z lat 40. to m.in. spisy Polaków aresztowanych przez NKWD w latach 1939-1940 na wschodnich kresach II RP.
"Uważamy, że dokumenty te są bardzo ważne. Rosjanie poinformowali nas, iż większości z nich, nigdy nie widzieli, nigdy nie mieli do nich dostępu polscy badacze" - podkreślił Bosacki. Pytany, czy są to akt kopie czy oryginały odparł: "Z tego co wiemy, są tam również oryginały dokumentów z lat 40. Jeśli tak jest, to rzeczywiście byłyby to dokumenty bardzo, bardzo wartościowe".
Bosacki zaznaczył, że resort w najbliższych dniach przetransportuje pocztą dyplomatyczną te 50 tomów akt z Moskwy do Warszawy do MSZ, a następnie prawdopodobnie po ich przejrzeniu, zostaną one przekazane IPN-owi.
Rzecznik nie był w stanie powiedzieć, czy wśród dokumentów jest tzw. białoruska lista katyńska zawierająca nazwiska 4 tys. Polaków pomordowanych przez NKWD. Tłumaczył, że MSZ miało bardzo mało czasu na przejrzenie dokumentów. Podkreślił, że w tej chwili priorytetem jest to, żeby jak najszybciej dostarczyć akta do Warszawy.