Jak poinformował rzecznik bytomskiej policji Adam Jakubiak, we wtorek wieczorem jeden z policjantów przechodził po służbie ulicą Woźniaka w północnej części centrum miasta. Na zewnętrznym parapecie okna na drugim piętrze jednej z kamienic zauważył małego chłopca.

Reklama

Policjant pobiegł do mieszkania, jednak nikt nie otworzył mu drzwi. Wrócił więc na podwórko i przekonał chłopca, by wszedł do pokoju. Gdy to się udało, wezwał strażaków, którzy po drabinie przez otwarto okno dostali się do środka.

Prócz czterolatka i jego półtorarocznej siostry, w mieszkaniu były dwie kompletnie pijane kobiety - 29-letnia matka dzieci i jej 33-letnia przyjaciółka. Badanie alkomatem wykazało u nich odpowiednio 2 i 3 promile alkoholu.

Wezwany patrol zabrał obie kobiety do izby wytrzeźwień, dziećmi zaopiekował się ich dziadek. Matka po wytrzeźwieniu może usłyszeć zarzut narażenia dzieci na niebezpieczeństwo utraty życia bądź zdrowia, za co grozi do 5 lat więzienia. Sprawą zaniedbania opieki zajmie się sąd rodzinny.