Śledztwo w tej sprawie prowadzone jest pod nadzorem Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie - powiedział w czwartek PAP rzecznik prokuratury Józef Radzięta.

45-latkowi postawiono zarzuty rozpowszechniania zdjęć intymnych innych osób wbrew ich woli oraz doprowadzenia podstępem lub groźbą do wykonania tzw. innej czynności seksualnej. Śledztwo ma charakter rozwojowy, zdaniem policji liczba oszukanych może być większa.

Reklama

Jak ustalili małopolscy policjanci, mężczyzna wyszukiwał w gazetach ogłoszenia osób poszukujących pracy, potrzebujących pożyczki lub pragnących nawiązać kontakt w celach matrymonialnych. Interesowały go tylko te ogłoszenia, w których podawano numer telefonu.

W zależności od treści anonsu mężczyzna przedstawiał się jako przyszły pracodawca, pożyczkodawca lub kandydat na męża. Nawiązywał kontakt i zachęcał do przesłania mu intymnych zdjęć, robionych w ściśle określonych warunkach.

Wykorzystywał w ten sposób trudną sytuację życiową danej osoby i dzięki manipulacji zazwyczaj osiągał swój cel. Rozmówcy godzili się na taki warunek i wysyłali swoje fotografie. Zdarzały się także sytuacje, że osoby kontaktujące się z mężczyzną, były przez niego wykorzystywane finansowo lub seksualnie. 45-latek np. pomieszkiwał u nich bez wnoszenia jakichkolwiek opłat.

Gdy jakaś osoba orientowała się, że - mimo spełnienia postawionych wymagań - nie otrzyma pożyczki czy pracy i chciała zerwać kontakt, mężczyzna groził opublikowaniem zdjęć w internecie lub przesłaniem ich do osób najbliższych. Szantaże były na tyle skuteczne, że niektóre osoby decydowały się nawet wpłacić pieniądze w zamian za to, aby nie doszło do rozpowszechnienia wstydliwych dla nich zdjęć.

Jak ustalono, mężczyzna już wcześniej odsiadywał wyrok za przestępstwa przeciwko wolności seksualnej i obyczajności.

Policjanci prowadzący sprawę przypuszczają, że osób, które mogły paść ofiarą szantażysty, może być nawet kilkadziesiąt. Jednocześnie przypominają, że rozpowszechnianie intymnych zdjęć innych osób bez ich zgody jest przestępstwem, za które grozi kara pozbawienia wolności do 5 lat.