Na ślad nielegalnej rozlewni alkoholu celnicy wpadli podczas kontroli dostawczego mercedesa na lubelskich numerach rejestracyjnych. Auto zaparkowane było na terenie jednego z gospodarstw rolnych w miejscowości Piątek.

W samochodzie znaleziono puste, tysiąclitrowe pojemniki po skażonym spirytusie. Podczas kontroli zabudowań gospodarczych w stodole ujawniono nielegalną rozlewnię i oczyszczalnię alkoholu. Wyposażona była w kompletną linią technologiczną z pompami i filtrami.

Reklama

W stodole znaleziono także ponad 12,5 tys. litrów alkoholu na różnym etapie przetworzenia - od skażonego alkoholu technicznego, po gotowy produkt rozlany w plastikowe butelki, spakowane w kartony do transportu. Z tej ilości alkoholu możliwe byłoby wytworzenie ok. 60 tys. butelek podrabianej wódki. Wstępnie jego wartość oszacowano na ponad 1 mln zł.

"Ilość znalezionego na terenie posesji alkoholu, substancji chemicznych używanych w procesie odkażania, a także pustych opakowań i nakrętek świadczyć może, że przestępcza działalność była prowadzona na dużą skalę" - dodała celniczka.

Według celników wyprodukowany w takich nielegalnych rozlewniach alkohol - opatrzony sfałszowanymi etykietami i znakami akcyzy - trafia bezpośrednio do konsumentów, bądź też wykorzystywany jest w dalszej produkcji "markowych" wódek czy likierów.

Dwie osoby zostały przesłuchane w tej sprawie w charakterze świadków. Wszczęto postępowanie, które ma wyjaśnić jak długo prowadzona była w tym miejscu nielegalna produkcja, ile wyrobów trafiło do obrotu i jakie straty poniósł Skarb Państwa. To szósta fabryka alkoholu zlikwidowana w tym roku przez łódzkich celników.