Od trzech lat bardzo dobrze działał program tzw. "schetynówek". Pochodzący od nazwiska pomysłodawcy Grzegorza Schetyny, zakładał przekazywanie corocznie z budżetu centralnego 1 mld zł na lokalne inwestycje drogowe.
Drugie tyle dawali samorządowcy. Dzięki temu powstało wiele nowych dróg. Gminy brały udział w konkursie na dofinansowanie, a wiele z nich musiało odejść z kwitkiem, bo ich plany nie zostały zakwalifikowane przez MSWiA, dzielące miliardową dotację. To najlepiej świadczy o popularności tej idei.
Dlaczego w 2012 r. z miliarda zostanie tylko 200 mln na lokalne inwestycje drogowe, a więcej rząd przeznaczy m.in. na "orliki" - przeczytamy we wtorkowej "Gazecie Wyborczej".