Płomienie pojawiły się na poddaszu pięciopiętrowej kamienicy ok. godz. 18. Ogień objął około 600 metrów kwadratowych dachu pokrytego blachą. Na podwórku kamienicy, tak zwanej studni, doszło do dużego zadymienia.
Jak powiedział PAP Artur Laudy z zespołu prasowego stołecznej straży pożarnej, lekarze udzielili pomocy dwóm osobom - strażakowi, który podtruł się dymem, oraz starszej kobiecie, która uskarżała się na duszności oraz ból w klatce piersiowej. "Kobieta trafiła do znajdującego się nieopodal szpitala" - powiedział Laudy.
W akcji uczestniczyło kilka samochodów gaśniczych i podnośników. Na miejsce przyjechała także karetka pogotowia oraz policja, która zabezpieczyła teren wokół budynku. Strażacy gasili ogień z podnośników, drabin oraz klatek schodowych.
Z kamienicy ewakuowano ponad 20 osób. "Będą one jednak mogły powrócić do swoich mieszkań" - zapewnił Laudy.
Przyczyny pożaru nie są znane. Zbada to biegły z zakresu pożarnictwa.