"Badaniom poddano cztery próbki, a w wyniki wykazały stężenie alkoholu między 2,6 a 2,8 promila. Biegli w swojej opinii przyjęli, że w momencie wypadku mężczyzna miał 2,78 promila alkoholu we krwi, czyli był pod znaczącym jego wpływem" - powiedział PAP rzecznik PO Grzegorz Szklarz.

Reklama

w nocy z niedzieli na poniedziałek po śmiertelnym potrąceniu przez policyjnego busa 23-letniego kibica żużlowego doszło do zamieszek w Zielonej Górze. Mężczyzna wracał z fety zorganizowanej w centrum miasta z okazji zdobycia przez żużlowców Falubazu mistrzostwa Polski. Po wypadku pseudokibice zaatakowali funkcjonariuszy policji.

W trakcie zajść rannych zostało 16 funkcjonariuszy, najpoważniej dwie policjantki. Policjanci zostali obrzuceni m.in. kamieniami, zniszczono policyjne radiowozy i inne auta, witryny sklepów, zdemolowana została stacja benzynowa. W burdach mogło brać udział ok. 200 osób. W Zielonej Górze trwa szacowanie strat po zajściach - do policji zgłaszają się kolejni poszkodowani. W sumie straty te mogą sięgnąć kilkuset tys. zł; policja swoje straty szacuje na 122 tys. zł.