W sobotę po południu policja otrzymała informację, że pogotowie ratunkowe dostało wezwanie do postrzelonego mężczyzny. Na miejscu okazało się, że w mieszkaniu przebywa małżeństwo, które jest w separacji. To kobieta powiadomiła pogotowie, kiedy po usłyszeniu huku, zobaczyła w jednym z pokoi rannego męża.
Jak relacjonowała Kącka, policjanci zobaczyli stojącego w drzwiach pomieszczenia mężczyznę, który wyciągnął broń i wymierzył ją w stronę funkcjonariuszy. Policjant nakazał mu rzucić broń, a gdy ten tego nie zrobił funkcjonariusz oddał strzał. Mężczyzna schował się za drzwiami i ponownie wymierzył w policjantów. Padł kolejny strzał, po którym mężczyzna osunął się na ziemię. Okazało się, że jest ranny w pierś i głowę.
Trwają czynności, które mają wyjaśnić, czy mężczyzna sam się postrzelił, czy został postrzelony przez funkcjonariuszy.
Komentarze (48)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszePotrafię sobie wyobrazić sytuację, że zaatakowany przez pomyłkę, bojąc się o własne życie (vide akcje SPAT'u) wygarnie do pierwszego wchodzącego funkcjonariusza np. z myśliwskiej dwururki. Jest to klasyczny przykład podawany w podręcznikach orawa karnego (np. Gardocki) jako komentarz do art.26kk)
Swoją drogą, cieszcie się, że ze względu na niekorzystną dla obywateli linię orzeczniczą sądów, nie za bardzo da się stosować do bezprawnych działań policji przepisy o obronie konicznej...
Swoją drogą brawo za odwagę.
A być może miał zezwolenie na broń ...
Jak ma legalnie bro to może kierować ja w kierunku wszystkich? Jak ma legalnie to nie musi sie stosować do wezwania odrzucenia broni?
Autorowi takiego myślenia proponuje lekko sie rozpędzić i tak baranka sobie strzelić... może przyjdzie olśnienie w główce
Cyt. ...
2) przeciwko osobie nie podporządkowującej się wezwaniu do natychmiastowego porzucenia broni lub innego niebezpiecznego narzędzia, którego użycie zagrozić może życiu, zdrowiu lub wolności policjanta albo innej osoby,
Brawo dla POLICJANTA, niech ta druga strona wie że policjanci nie boją się użyć broni.