Rzecznik prasowy Ministerstwa Sprawiedliwości Patrycja Loose wyjaśniła, że niezgodny z prawem czyn kuratora sądowego miał polegać na "poświadczeniu nieprawdy" w sprawie wykonania w całości przez Plichtę nałożonego na niego przez sąd obowiązku naprawienia szkody.

Reklama

Na Plichcie ciąży kilka wyroków w zawieszeniu za oszustwa, a według Kodeksu spółek handlowych członkiem zarządu lub rady nadzorczej nie może być osoba skazana prawomocnym wyrokiem za przestępstwa przeciw mieniu. Zakaz taki trwa pięć lat od dnia uprawomocnienia się wyroku.

Do 31 sierpnia będzie trwała - zlecona przez prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku - kontrola wizytatorów sądowych, którzy sprawdzają akta spraw sądowych Marcina Plichty.

Badana jest prawidłowość biegu postępowań wykonawczych toczących się w sprawach prezesa Amber Gold. W szczególności chodzi o kontrolę terminowości podejmowania czynności wykonawczych - począwszy od daty prawomocności wyroku, rzetelności i prawidłowości sprawowanych dozorów oraz właściwej w okresie próby kontroli organów wykonawczych nad wywiązywaniem się przez skazanych z nałożonych nań wyrokami obowiązków.

Kuratorzy sprawują dozory m.in. wobec osób poddanych okresowi próby w związku z warunkowym zawieszeniem wykonania kary pozbawienia wolności. Mogą składać sądom wnioski o zarządzenie wykonania zawieszonej kary.

Amber Gold to firma inwestująca w złoto i inne kruszce, działająca od 2009 r. Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - przekraczającym nawet 10 proc. w skali roku, które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych.