Z relacji dyżurnego ratownika TOPR wynika, że turysta spadł z wysokości ok. 40 metrów z trawersu do Dolinki pod Kołem.
O wypadku TOPR powiadomili wspinający się w tym rejonie taternicy, którzy zauważyli, że ze szlaku spadł turysta.
Ratownicy na miejsce wypadku dotarli na pokładzie śmigłowca. Do przyjazdu ratowników reanimację mężczyzny prowadzili turyści, później działania ratownicze przejęli ratownicy TOPR-u. Mimo prawie godzinnej reanimacji, turysta zmarł. Jego ciało zostało przetransportowane do Zakopanego.