Tvnwarszawa.pl podaje, że na Kontakt24 napływały dramatyczne sygnały dotyczące tego, co działo się przed cmentarzem na warszawskim Bródnie. W każdej chwili mogło dojść do tragedii. A wszystko z powodu niewiarygodnej ilości tłoczących się ludzi.
Tysiące ludzi utknęło na ulicy Borzymowskiej i na św. Wincentego. Tłumy napierały z każdej strony. Nie można było wejść na cmentarz, ani z niego wyjść - podaje tvnwarszawa.pl.
Ścisk, płacz dzieci, wulgaryzmy i rękoczyny - relacjonował na Kontaktu 24 jeden ze świadków tych dantejskich scen.
Mieszkańcy skarżyli się także na fatalną organizację ruchu. A na miejscu była przecież policja, straż miejska i żandarmeria wojskowa.
Nikomu nie przyszło do głowy, aby podzielić jezdnię na dwie części i zadbać, aby nie doszło do makabrycznego tłoku - nie kryli oburzenia mieszkańcy.
Komentarze(212)
Pokaż:
nie pomożecie zmarłym bo nie możecie
po co tracic czas i siły martwcie się o zywych
Do drugiego zaś rzekł: Pójdź za mną! A ten rzekł: Pozwól mi najpierw odejść i pogrzebać ojca mego. Odrzekł mu: Niech umarli grzebią umarłych swoich, lecz ty idź i głoś Królestwo Boże. (Ew. Łukasza 9:59-60, Biblia Warszawska)
Każdy człowiek, który modli się za zmarłych zachowuje się tak, jakby miał władzę nad ich duszami. Modląc się za zmarłych stwierdza też, że ofiara Jezusa Chrystusa na krzyżu nie jest doskonała i wystarczająca. Gdyby to nasze modlitwy miały decydować o duszach zmarłych, wówczas ludzie umierający samotnie, nie mający nikogo bliskiego, nie mieliby szans na zbawienie, gdyż nikt by się za nich nie modlił! Ludzie biedni też byliby w zdecydowanie gorszym położeniu, niż bogaci, bo ich rodziny nie mogłyby np. opłacić mszy za duszę zmarłego. Jaką byśmy mieli pewność, że ktoś z żyjących pomodli się za nas? Czy chciałbyś, aby o Twoim życiu wiecznym mieli decydować ludzie?
Dzięki Bogu łaską zbawieni jesteśmy przez wiarę!!! Tak mówi apostoł Paweł w 2 rozdziale Listu do Efezjan.
Dlaczego ludzie modlą się za zmarłych? Wydaje mi się, że w dużej mierze wynika to z niepewności, co dzieje się z duszą zmarłego po śmierci. Ta niepewność od wielu lat wykorzystywana przez kościoły, głoszące naukę o czyśćcu, odpustach i konieczności modlitwy za dusze zmarłych. Trzeba tu wyraźnie powiedzieć, że odpusty są wymysłem ludzkim i również nie mają żadnych podstaw w Słowie Bożym. Jednym z pierwszych, którzy przeciwstawili się doktrynie odpustów był Marcin Luter, który zobaczył, ze handel odpustami nie ma żadnego poparcia w Biblii. Odpusty w 1516 roku ustanowił papież Leon X. Dochód pochodzący z ich sprzedaży przeznaczony był w jednej połowie na budowę nowej Bazyliki św. Piotra w Rzymie, w drugiej zaś na spłatę długu zaciągniętego w banku Fuggera przez komisarza odpustowego w Niemczech arcybiskupa Moguncji i Magdeburga, Albrechta Hohenzollerna...
Drogi czytelniku, jeśli modlisz się za zmarłych i sądzisz, że możesz pomóc im w drodze do światłości, to wiedz, że jest to całkowite zaprzeczenie Ewangelii. Jeśli sądzisz, że teraz możesz żyć jak chcesz, a po śmierci jakoś to będzie, to wiedz, że już zostałeś osądzony przez Boga. Jeśli sądzisz, że po Twojej śmierci czyjeś modlitwy będą miały moc "przeprowadzić" Cię z piekła (lub niebiblijnego czyśćca) do nieba, to wiedz, że są to złudzenia pozbawione jakichkolwiek Biblijnych podstaw.
Każdy, kto się narodził na nowo z Ducha Świętego ma pewność zbawienia i to Jezus Chrystus jest tego gwarantem! To na nim opieramy naszą pewność życia wiecznego, nie na ludziach... Dlatego właśnie o naszym zbawieniu mówimy z przekonaniem i pewnością