Kapłan apelował, by nie lękać się prawdy i zadawania najtrudniejszych nawet pytań. Szukajmy odpowiedzi, nie zamykajmy ludziom ust. Wiara i prawda zawsze idą razem. To one stanowią duchowe zaplecze, to one są mocnym oparciem. To dzięki nim możemy stawać się coraz bardziej odpowiedzialnymi ludźmi honoru - mówił.

Reklama

Dydycz wyraził niezadowolenie z powodu prowokowanego zamieszania wokół prób wyjaśniania tragedii smoleńskiej. Zasmuca nas histeryczne zamieszanie prowokowane w odpowiedzi na wysiłek podejmowany przez wielu szukających prawdy. Dążenia do prawdy domaga się honor Polaka. Jesteśmy to winni tym, którzy oddali życie. Taka powinność każe nam nie ustawać pod żadnym pozorem w dążeniu do prawdy. Do tego bowiem czujemy się zobligowani, także w obliczu Twoich cierpień, tych ostatnich, panie prezydencie - zwrócił się biskup drohiczyński do zmarłego Ryszarda Kaczorowskiego.

Natomiast próby jakiegokolwiek tuszowania, zacierania śladów zakłamania, to one prowadzą do histerii. I ta histeria usiłuje blokować drogi. Ale nie zapominajmy: tylko prawda może nas wyzwolić - mówił. Bp Dydycz przeprosił zmarłego prezydenta i jego rodzinę za wcześniejsze bolesne doświadczenia i ostatnie upokorzenia. Jesteśmy przekonani, że ideał, który pod Smoleńskiem sięgnął bruku, powinien się odbić i wznieść się wysoko. Sursum corda - mówił w czasie sobotnich uroczystości bp Dydycz.